Balea żel pod prysznic o zapachu kokosa i nektarynki.
Wiem,że kupiłam go razem z kilkoma innymi kosmetykami w jakimś sklepie on-line.Niestety nie pamiętam jak się nazywał. Pamiętam,że kosztował jakiej niecałe 6 czy 7zł. Dodatkowo od sklepu otrzymałam w gratisie maseczkę do twarzy.Sklep zawsze do zakupów u nich dołącza kartkę ze spisem kosmetyków które się zakupiło się u nich. Dwa razy sprawdzałam czy nie zamówiłam przypadkiem jakiejś maseczki do twarzy,ale nie było żadnej na liście.Mały gratis a zaskakuje i cieszy.
Żel ten kupiłam ze względu na to,że bardzo lubię zapach kokosa.Stwierdziłam raz kozie śmierć.Jeśli zapach będzie okropny,to kosmetyk przeznaczę do prania skarpetek.
Okazało się jednak inaczej. Połączenie zapachu kokosa z nektarynką sprawiło,że zakochałam się w nim. Zapach co prawda jest słodki,ale jest zarazem delikatny.Nie wywołuje mdłości. Co prawda nie pozostaje długo na skórze.
W kontakcie z wodą żel dość dobrze się pieni.Co najważniejsze kosmetyk ten nie wywołał na mojej skórze podrażnienia. Po kąpieli zauważyłam,że moja skóra została nawilżona i jest delikatna w dotyku.
Opakowanie zawiera 250ml kosmetyku.Moim zdaniem dobrze by było gdyby wprowadzono do sprzedaży również większe opakowania.Opakowanie wystarczyło mi na jakieś trzy miesiące codziennego stosowania.Nawet mój chłopak używał tego żelu i kiedy pierwszy raz go użył powiedział"zobacz jak ładnie pachnę".
Widziałam,że można kupić ten żel na allegro,jednak niezbyt przychylnie podchodzę do zakupów przez allegro.Muszę pomyśleć nad tym gdzie kupiłam ten żel. Widziałam również wtedy na stronie tego sklepu kiedy zamawiałam ten żel kosmetyki dla mężczyzn.Ciekawi mnie czy również męskie żele pod prysznic od Balea spełniłyby oczekiwania mojego chłopaka.
Dziś w Biedronce kupiłam żel pod prysznic Be Beauty o zapachu orzechów macadamia i mango.Ciekawa jestem czy równie dobrze spisze się jak ten od Balea.Kosztował niecałe 7zł.